niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 3

 Moja klasa w gimnazjum, była inna niż w podstawówce. Wszyscy pracowaliśmy razem,
potrafiliśmy się dogadać i lubiliśmy spędzać czas. Mieliśmy tych samych wrogów, tych
samych sprzymierzeńców, ale zarazem różne życie. Mimo niskich wyników w nauce wygrywaliśmy
liczne konkursy oraz zawody. Wszystko zmieniło się w drugiej klasie, gdzieś w połowie. Po
wycieczce klasowej połowa osób poszła na piwo, w tym i ja, i tak też stworzyły się grupki.
Jedna z nich i to chyba ta prowadząca, to była nasza: ja, Sakura, różowo włosa dziewczyna,
oraz jej przyjaciółka Ino o długich blond włosach, zawsze upiętych w kucyk. Kiba, równie
zwariowany jak ja, brunet z tatuażami na polikach, Shikamaru, leniwy chłopak, który spał
nie tylko na lekcjach, ale mim to był najlepszym przyjacielem.  Shino, do tej pory nie
rozumiem gościa, Choji, który tylko i wyłącznie się objadał oraz Sai... Sai jest gejem i
mimo, że sam byłem dawno temu w takim związku, a później zorientowałem się, że lubię 
dziewczynki i chłopców, to i tak nie potrafiłem go polubić.
  Tak więc to była nasza paczka, spędzaliśmy czas razem w i po szkole, zwierzaliśmy się,
pomagaliśmy sobie oraz tworzyliśmy jedne z lepszych imprez w szkole. Najbardziej jednak z
paczki, przyjaźniłem się z Kibą. Wszyscy wiedzieli, że jestem biseksualny jednak, to on
wiedział wszystko o moich związkach. Wiedział też o pewnym tajemniczym chłopaku, którego
wyszukałem w Internecie. Od czasu wyszukania minęło już sporo czasu, tak więc miałem już
jego prawdziwe zdjęcie oraz dane, często rozmawialiśmy przez telefon, a teraz chłopak miał
przyjechać.
- Kibaa! Kiiiba! Weź się zatrzymaj! - Miałem wrażenie, że płuca mi zaraz wypadną od
biegu, a torba urwie ramie. Była wiosna i jak zwykle gdy było cieplej, wszyscy szliśmy do
parku "na stoły", by posiedzieć,  pośmiać się i coś zjeść. Próbowałem dogonić przyjaciela,
który bezczelnie przyspieszał. W końcu jednak dał sobie spokój, a ja zadyszany dobiegłem i
podziękowałem mu kopniakiem w  dupę.
- Dzięki! Szybko się zdecydowałeś! - Wysapałem i  poprawiłem skórzaną kurtkę i torbę na
ramieniu.
- Nie ma sprawy Naruś, zawsze do usług! - Brunet zaśmiał się, a ja mu zawtórowałem.
Szliśmy  powoli do naszej paczki, która już czekała na miejscu.
- Stało się coś, że tak za mną goniłeś? - Spojrzałem zaskoczony na chłopaka, jednak zaraz
uśmiechnąłem się szeroko pokazując rząd białych zębów. Doskoczyłem do Niego jak szalony.
- Gaara przyjeżdża na weekend! - Zaśmiałem się wesoło, a ten spojrzał na mnie zaskoczony.
- Serio? Nie ma już zastrzeżeń? W dodatku.. już parę razy z Tobą zerwał i uważasz, ze to
ma...- Skarciłem przyjaciela wzrokiem.
 - Ma sens Kiba, ma! Jak przyjedzie to poznamy się lepiej, spędzimy czas i wtedy przekona
się do mnie. Może też będzie częściej przyjeżdżał i ułoży się nam, zobaczysz! Wierz mi. -
Kiba przez dłuższy czas się nie odzywał, dopiero gdy dochodziliśmy jeż do stolika, mruknął
coś pod nosem typu "Chciałbym Ci wierzyć" i tak rozmowa się zakończyła.

  Każdego dnia odliczałem godziny do przyjazdu Gaary - to właśnie jego znalazłem w sieci i
z nim zacząłem pisać. Był podobny do Sasuke, ale zaraz dużo inny. Tym razem jednak byłem
pewny wszystkiego, pewny okłamywania rodziców i tego związku, dlatego szybko po związaniu
się prosiłem o spotkanie.Jednak zamiast tego w ciągu czterech miesięcy dwa razy się
rozstaliśmy i często kłóciliśmy. Przez te wszystkie afery na moich nogach oraz
nadgarstkach pojawiły się liczne okaleczenia, schudłem 10 kilo i zmieniłem całkiem
podejście do siebie, czy też innych. Więcej było udawania i gry, ze jest ok, niżeli prawdy
w tym wszystkich. Ale i tak brnąłem w to dalej, zakochany po uszy. Sam nie pamiętam jak
udało mi się przekonać rodziców, że to kolega z wymiany, jednak w piątek wieczorem tata
przywiózł ze stacji Gaare wraz z Jego torbami. Wraz z przyjazdem auta, wyskoczyłem z domu
jak szalony i z szerokim uśmiechem zabrałem torby gościa i kryłem swe zdziwienie..
Widziałem swojego chłopaka na zdjęciach mimo to nie spodziewałem się takiego efektu.
Gaara, był dużo wyższy ode mnie, miał zielone oczy i krwisto czerwone włosy, na czole
prezentował się równie czerwony tatuaż a biała cera kontrastowała z ciemna koszulą oraz
czarnymi rurkami. Podałem mu dłoń na przywitanie jak to robią znajomi i po krótkim
przedstawieniu go przed mamą i zjedzeniu kolacji poszliśmy do mojego pokoju.
- I jak Ci się podoba? W ogóle, nie myślałem, ze aż tak wysoki jesteś - Zaśmiałem się
nerwowo i potarłem delikatnie kark, jak to robiłem w takim momentach i zaraz podwijając
pomarańczowe rękawy bluzy, usiadłem na łóżku, patrząc na chłopaka.
 Byliśmy w tym samym wieku, jednakże on i tak wyglądał na starszego. Uśmiechnął się do
mnie delikatnie i powoli podszedł.
 - Nie moja wina, ze taki z Ciebie kurdupel,  Naruto. - Nachylił się nade mnie i
delikatnie mnie pocałował. Jednak widząc moje zaskoczone spojrzenie, odsunął się od razu
siadając obok - Przepraszam, zapomniałem ze to Twój taki pierwszy prawdziwy kontakt.
Fajnych masz rodziców, jesteś bardzo podobny do ojca, a wręcz identyczny. - Zaśmiał się
cicho, a ja delikatnie się rumieniąc, zawtórowałem mu.
Nie wiedziałem, jak mam się zachowywać i chyba Gaara to wyczuł bo zaraz delikatnie mnie
obejmował, głaszcząc po głowie. - Spokojnie Naru, przecież nie zrobię Ci krzywdy. Nie
mógłbym. Rozluźnij się... - Wyszeptał mi cicho do ucha, masując powoli moje ramiona, na co
ja mimowolnie się rozluźniłem i poddałem Jego ruchom.
 Już po chwili leżałem na łóżku i mrucząc poddawałem magii jego dłoni, które pieściły moje
plecy w masażu. Oblizał delikatnie wargi, z których wydobyło się głośniejsze mrukniecie i
nagle zesztywniałem, gdy dłoń chłopaka wsunęła się w moje spodnie.
- Gaara? Co Ty odwalasz?! - Uniosłem się lekko, jednak zaraz zostałem przygnieciony do
łóżka przez ciało swojego chłopaka.
 - Ciii Naruto, wszystko będzie dobrze…

4 komentarze:

  1. Świetne,mam nadzieję że wrócisz do kontynuowania. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło mi to słyszeć. Postaram się wrócić do pisania :3

      Usuń
  2. Popieram jak najbardziej Selenę, musisz i już ! To jest super.

    Uhh, ten Gaara :/ myślałam, że jest spoko :(

    Jak na Ciebie wpłynąć, moja droga? Może, opowiadanie samo w robię nie jest mega rozbudowane, a sytuację raczej krótko opisane, to naprawdę wciąga ;)

    Jeśli mogę .. Trochę brak przecinków :d

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu przerwałaś to opowiadanie? ;( Jest super, chociaż nie przepadam (bardzo...) za gaaNaru ._. Żyję w świecie, w którym jest tylko SasuNaru (i NaruSasu <3 :D). No cóż jest tu chyba jeszcze jeden rozdział tego opowiadania, więc czytam dalej xd

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga