piątek, 7 czerwca 2013

Hunter









One Shot
Pairing: SasuNaru
Tytuł: Hunter



Witam! Niestety to jeszcze nie kolejny rozdział, ale tak na próbę czy poprawę humoru daję wam one shota :3 Oczywiście nie betowany i tym razem... nawet nie sprawdzany przeze mnie, ponieważ nie mam siły. Inny niż pozostałe, ale mam nadzieję, ze też się wam spodoba. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Tego się nie spodziewałam, naprawdę. Dziękuje także za nominację :3
No dobra koniec gadania.
Zapraszam do komentowania !




"Nawet jeden mały Gest*
Jeden dotyk Nieba"

- Ahh... ! T..Tu.. "

"żeby znaleźć w każdym z Nas 
Jeden wspólny wielki Raj, który da nam skrzydła"

- J..jeszcze... błagam..!

"i pozwoli dotknąć gwiazd"



Siedział już tak parę godzin, na jednej z dłuższych i bardziej zatłoczonych ulic Tokio.
Ale czy miał inny wybór? Nie, skoro chciał dostać się na obóz muzyczny a nie miał nikogo,
dosłownie nikogo kto by mu dał nawet złamany grosz. Jego matka oddała go do domu dziecka,
pewnie nawet dobrze mu się nie przyglądając. Na szczęście udało mu się trafić szybko na
dobrego opiekuna, który go przygarnął. Ale co z tego, skoro ten kochany opiekun, który
wypruwał sobie żyły o jego wygody, zmarł właśnie trzy dni temu? Trzy dni po jego
osiemnastce.
Sasuke, bo tak miał owy brunet siedzący na ulicy z gitarą, splunął na chodnik zerkając przy
okazji na futerał, w którym leżało już parę banknotów i monet. Nie jest tak źle, bywało
gorzej.
Chłopak westchnął gorzko uderzając palcami w struny czarnego akustyka i poprawiając tekst
na kolanie, który po chwili został mu chamsko zabrany.
- Młocie, zostaw to! -
Blond włosy chłopak o nienaturalnie dużych błękitnych oczach przyglądał się własnie
skradzionej kartce.
- "Hunter" ? Czemu akurat łowca? -
- To nazwa zespołu deklu. Oddaj mi to, pracuję. -
- Zespołu? -
Blondyn mimo sprzeciwów bruneta usiadł obok Niego czytając cały tekst. Sasuke dobrze
wiedział, ze owy dureń o imieniu Naruto przyglądał mu się od dłuższego czasu, ale nigdy by
nie sądził, że do niego podejdzie. Nie po tym co stało się w jego urodziny.
-Sasuke? Czy to nie tego zespołu była piosenka... -
- Tak-



"To dla Takich chwil - całe życie wędrówką"


Była już północ, a połowa towarzystwa wręcz tarzała się od nadmiaru alkoholu w żyłach.
Szczupły blondyn bujał się  rytm głośnej rockowej muzyki, popijając kolejne piwo.
- Kakashi się dobrze spisał! -
Brunet spojrzał z ukosa na wciętego kolegę zaraz wzdychając.
- Ta, szkoda, ze zaprosił tylu ludzi -
- O matko Uchiha nie potrafisz się rozkręcić?! Zapewne twój opiekun chciał byś kogoś
poznał, może zaliczył. W końcu to Twoja 18! -
-Jak na pijanego to nieźle się wypowiadasz -
- KRETYN! -
Naruto już miał się rzucić na bruneta, jednak uprzedziła go różowowłosa wariatka jeszcze
bardziej pijana od niego.
- SAAASUUKEE - KUUUN! Zagraj.. nam coś na .. gitarze.. - Uchiha zmarszczył brwi widząc
klejącą się dziewczynę i spojrzał na Uzumakiego, z którego zazdrość wręcz kipiała. No tak,
ten dureń był zakochany w tej wariatce. Westchnął gorzko zaraz odsuwając dziewczynę od
siebie z niesmakiem.
- Dobra, dobra, zagram. -
Naruto spojrzał na przyjaciela zdziwiony. Rzadko kiedy widział by brunet tak szybo się na
coś godził, a w szczególności na grę na gitarze przy takim tłumem. Zapewne myślał, ze
wszyscy są tak uchlani, ze o tym szybko zapomną. Zaśmiał się cicho do siebie patrząc na
Uchihe, który usiadł na podeście z gitarą i mówiąc parę słów przez mikrofon zaraz zaczął
grać.

"Jeden Dar, jedno własne skrzydło, żeby potem poczuć wiatr
To dla Takich chwil - całe życie w szaleństwie

Oto mam moje Małe Niebo
Oto mam moje Małe Piekło
Oto mam moją Wielką Ziemię
Oto mam moje Małe Niebo
Oto mam moje Małe Piekło
Oto mam moją Własną Ziemię
Dlaczego spadam? "

Na sali zrobiła się nagła cisza, dziewczyny obślinione do pasa doskoczyły jak najbliżej do
bruneta, chłopcy mimo zazdrości kołysali się delikatnie w rytm spokojnej melodii i
męskiego głosu Sasuke. Tak, Sasuke Uchiha to był idealny chłopak, przystojny, uzdolniony,
inteligentny i niestety niedostępny. Naruto zarumienił się sam do siebie ze swoich myśli i
otworzył kolejne piwo pijąc szybko.Dobrze wiedział, ze od pewnego czasu pociągają go
chłopcy..a le żeby.. przyjaciel?
Brunet uniósł w tym czasie głowę i śpiewając dalej uśmiechnął się wrednie do Naruto. No
tak, zawsze ze sobą rywalizowali a w tym momencie Uchiha był na wygranej pozycji. Tyle
lasek a nawet facetów. Bóg Bogów, prawda?
Gdy piosenka się skończyła dziewczyny zaczęły piszczeć jak szalone, do sali wjechał tort
urodzinowy i rozpoczęła się prawdziwa impreza, podczas której połowa osób już poległa.
Około trzeciej nad ranem wcięty już mocniej brunet zaczął zbierać z podłogi
pijanego blondyna, który coś majaczył, ze nie chce być na dole.
Sasuke prychnął głośno i chwiejąc się, uwiesił sobie przyjaciela na ramieniu.
- S..Sasuke... -
-Zamknij.. się młotku i idź.. -
- B..Bo ja muszę.. Ci coś powiedzieć.. -
Sasuke poprawił sobie chłopaka na ramieniu i zaraz wpadł do jakiegoś pokoju.
- Bo..Bo.. ja.. -
_ Uh.. co.. Ty? -
Brunet położył pijanego blondyna na łóżko, rozbierając Go od razu do bielizny. Po chwili
sam także się rozebrał potykając się o własne spodnie
- Kurwa... -
Huk i nagły śmiech blondyna, który patrzył się uchachany na leżącego na podłodze bruneta.
Nie ość ze się potknął to jeszcze przewrócił prze tym kretynem. Warknął głośno zbierając
się z podłogi i w samych bokserkach wlazł do łóżka
-Nie rżyj tak głupku -
- Nie jesteś głupkiem.. DRANIU! -
- Śpij... -
Sasuke uwalił się, jednak blond postura nie pozwoliła mu zasnąć.
- Bo ja... Cie kocham. -
Czarnooki otworzył od razu oczy i uniósł się na łokciach patrząc na młotka.
- Co...? -

Sami nie pamiętali jak to się stało.
Po prostu jeden popchnął drugiego.

- Zaśpiewaj mi to.. -

- "Jeden świt... żeby wznieść się ponad mrok... 
Śpij Aniele mój... 
Może sen uchroni Cię przed moim złem... "

Szczupła dłoń wsunęła się w ciemne włosy zaciskając się na nich i dociskając głowę osobnika do
swojego brzucha.

-Ah.. jeszcze... ! -

Powolne ruchy i delikatny dotyk wilgotnych warg.

- Sasuke.. ! -

Słowa wypowiadane głucho w mrok.
Brunet uniósł się delikatnie na łokciach powoli całując malinowe wargi Naruto. Zaraz
jednak zsunął się powoli wargami na Jego żuchwę i pozostawiając po sobie mokrą dróżkę
zsuwał się powoli w dół zahaczając o szyję, obojczyk, sutki, pępek, aż do gumki bokserek,
które złapał powoli w zęby i strzelił. Usłyszał ciche westchniecie chłopaka i zaraz głuchy
jęk przyozdobiony rumieńcami. Zsunął powoli bieliznę z blondyna i nie czekając dłużej objął
wargami sterczącą męskość przyjaciela. Blondyn westchnął głucho wyginając się w łuk i
wplątując szczupłe palce w Jego włosy docisnął go do krocza jęcząc jego imię. Czuł jak wargi
bruneta zaciskają się mocno na członku i powoli przesuwając w górę i w dół by zaraz ssać
czubek czy jądra. Zadrżał gwałtownie czując ciepły i okry język i mimowolnie rozchylił
bardziej nogi, co Uchiha wykorzystał wsuwając w niego palec. Długo to nie trwało, gdy
Sasuek zaraz się podniósł i siadając, posadził na sobie Naruto, który nabijając się na
Jego męskosć wręcz wył do księżyca.
- Sa... su.. ke.. -
- Uhm... N..Naruto.. -
Mocne pchniecie i drżenie ciała. Było tak dobrze, tak piekielnie dobrze, gdy młody Uchiha
wbijał siew niego, gdy czuł tego nabrzmiałego penisa w sobie, który ocierał się o jego
ścianki. Gdy zaciskał na nim mięśnie a palce przesuwały się powoli po jego umięśnionych
plecach. Obaj już jęczeli, żaden z nich się nie hamował. i nagle jeden przez drugiego
krzycząc doszli w sobie opadając na brudną pościel.

Kiedy zatarła się granica miedzy przyjaźnią a szaleństwem?

Czuł wielkiego kaca, oj tak przeholowali tej imprezy. Mrucząc coś cicho otworzył powoli
oczy napotykając od razu błękitne tęczówki, które ze strachem wpatrywały się w niego.
Niedługo to trwało, gdy brunet przypomniał sobie wspomnienia z nocy, gdy to blondyn
perwersyjnymi ruchami poruszał się na Jego biodrach. Zagryzł mimowolnie wargę na te myśl i
gdy już chciał coś powiedzieć usłyszał cichy szept
- Zapomnij o tym-
- C.. co? -
-Zapomnij.. Nie było tego. -
Naruto zerwał się z łóżka i ubierając pośpiesznie wybiegł z  pokoju.


Gdy zaczął padać deszcz zebrali szybko cały sprzęt i biegiem schowali się w jakieś bramie.
Sasuek przetarł powoli czoło dłonią i uniósł wzrok słysząc cichy śmiech.
- Ale się porobiło, nie Sasuke? -
Brunet uniósł brwi uśmiechając się jednak zaraz mimowolnie.
- Zależy co masz na myśli. -
- No z Tą pogodą a Ty o czym myślałeś? -
Czarnooki spojrzał na blondyna w ciszy i jedynie pokiwał głową.
- Nie .. nic.. -
Blondyn oparł się o ścianę przymykając oczy.
- Jesteś niesamowitym łowcą Uchiha.-
Brunet jedynie się zaśmiał.


"Jeden Mały Wielki Świat 
Dziwny świat w szaleństwie 
Oszukując rajem... niespełnionych marzeń"



____________
*Hunter - pomiędzy niebem a piekłem

6 komentarzy:

  1. Cudowne *u* Małe literówki ale świetne <3

    Am <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tę piosenkę Huntera, naprawdę. A co do opowiadania to było świetne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    świetny tekst bardzo mi się spodobał....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga