piątek, 12 lipca 2013

Dream





One Shot
Tytuł: Dream
Pairing: SasuNaru



Witam :3 ! Tu kolejny one shot, ponieważ rozdziały piszą się bardzo, ale to bardzo powoli. Jeśli się uda wstawię rozdział przed moim wyjazdem ( czyli do niedzieli ), ale jeśli wena mnie zawiedzie to kolejne rozdziały i one shoty pojawia się dopiero w sierpniu. Wybaczcie te opóźnienia, wakacje i takie tam. Nie przedłużając, życzę miłego czytania i zapraszam do komentowania :3



Wpatrywał się w delikatne ruchy szczupłego blondyna, który wsłuchując się w nostalgiczną melodię pianina i gitar, kołysał się, poruszając wśród tańczących par. Patrzył na młodzieńca, który trzymał z gracją w swych ramionach piękną niewiastę, by zaraz zatoczyć z nią koło i nie mógł zrozumieć tego, jak ta piękna duszyczka ogarnęła jego świat.
Pamiętał to jak wczoraj, jak paręnaście lat temu poznali się w jednej kawiarni, gdzie ten mały, upiorny, blondynek czytał zawsze ulubione dramaty Williama Szekspira. Parę miesięcy później siedzieli tam już oboje, a po kolejnych miesiącach zamieszkiwali razem malutkie mieszkanie. Nie pamiętał jak, ale pokochał tego ADHDowca tak mocno, jak nie kochał nigdy nikogo i dobrze wiedział, ze ten mały o rok młodszy lisi kretynek także kochał go ponad wszystko. Oboje mieli tylko siebie, swój mały, wypełniony melancholią i seksem świat. Mieli świat, do którego nie miał nikt klucza.


- Naruto? -
Cichy jęk przedarł się przez błogi spokój sypialni. Owy blondyn wygiął się w delikatny luk.
- N..Naruto.. Posłuchaj mnie.. -
Szczupły brunet, wbijając się mocniej w ponętne, brzoskwiniowe ciało, przygryzł płatek ucha swojego kochanka chcąc zwrócić Jego uwagę na swoje słowa. Blondyn jęknął ponownie przylegając drżącym ciałem do swej miłości i całując zaraz wargi bruneta spojrzał w Jego oczy
- T..tak.. Sasuke..? -
- Ja... Ja nie chce.. byś odchodził... już nigdy, nawet do sklepu. Chcę byś tu był, zawsze... Ja.. Gdy Cię nie ma.. nie potrafię złapać oddechu... Jesteś moim narkotykiem, moją nostalgią, moim kochaniem.. -
- Sasuke.. -
- Kocham Cię, Naruto.. -
Blondyn uśmiechnął się czule i obejmując dłońmi twarz ukochanego powoli ucałował jego czoło, uśmiechając się.
- Ja Ciebie także kocham Sasuke.. -
Kolejny cichy jęk i kolejne ciche szepnięcia. Mocne pchniecie i wyznania miłości. Kochali się namiętnie przez całą noc, zapominając o szarej rzeczywistości świata. Byleby być razem.


- NARUTOOO ! -
Brunet biegł przez ulicę, popychając to każdego człowieka, który stanął mu na drodze, chcąc przyjrzeć się życiu. Biegł coraz szybciej, potykając się o swoje nogi, nie widząc swojego małego świata. Dobiegł w końcu szarpiąc sie jeszcze z policja i doszedł do bezwładnego ciała, które leżąc w kałuży krwi od postrzału, zatracało swój oddech.
- NARUTO! NARUTO ! -
Sasuke zaczął trząść beznamiętnymi ramionami, chcąc choć na chwilę poczuć ich drżenie.
- Naruto.. NIE ODCHODŹ.. OBIECAŁEŚ! NARUTOOOO ! -
Głuchy dźwięk nadjeżdżającej karetki, krzyki ratowników, poszukiwania policji. Wracał z uczelni do domu, do ukochanego, wpadając przez przypadek w środek morderczej walki.


Blondyn od paru lat leżał w śpiączce, lekarze nie dawali mu szans, ale on wierzył, ze ten do niego wróci. Obiecał go nie zostawić, ze on jedyny przy nim będzie, że umrą razem ze starości w ich małym ciasnym łóżku. Wierzył w to, bo nie miał w co innego wierzyć. Wspominał jedynie kolejne ich dni, bale, kawiarnie, miłość, kłótnie. Składał w tym czasie kolejne lalki, które dawał mu Sasori, kolega z uczelni. Robił to dla zabicia czasu, dla chorej niepamięci. Pewnego dnia poprosił przyjaciela, by ten złożył i pomalował lalkę ze zdjęcia. Rok później brunet, zarabiając grosze, wystawiał przedstawienie na ulicy dla dzieci, o małym blondynku walczącym z potworkami byleby naprawić świat. Parę miesięcy później chciał skoczyć z mostu gdy jego ukochany zmarł.


- Sasuke? -
- Hm...? -
- Czemu krzyczałeś? -
- Miałem zły sen.. -
Brunet przekręcił się na bok wpatrując w nagiego mężczyznę.
- Ostatnio ciągle śnią Ci się koszmary. -
Mężczyzna przytulił się do Sasuke, zaraz całując powoli Jego szyję.
- To zmęczenie.. i strach... -
- Przed czym? -
- Przed tym, ze Cię stracę Naruto -
- Oj głupku. To był tylko wyjazd, a ty panikowałeś niczym obsesyjna nastolatka. -
Sasuke zaśmiał się głośno przytulając blondyna mocno do siebie.
- Po postu mi zależy. Kocham Cię Naruto.. -
- Ja Ciebie też kocham draniu, a teraz idź spać. -


8 komentarzy:

  1. Wzruszyłam się, wiesz? Na prawdę piękny one-shot. Z resztą wszystko co napiszesz strasznie mi się podoba. Pomysł nawet bardzo i chyba nie pogniewasz się, kiedy zgapię kawiarenkę i Szekspira?
    Tak czy owak, wzruszyłam się, ale nie płakałam *^* Jestem z siebie dumna. Czuję wręcz te emocje wypełniające mnie od środka. Huhuh ♥
    Dobra, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi to słyszeć. Nie, nie pogniewam się :3 Cieszę się, ze nie płakałaś, nie lubię jak płaczesz ._. Dziękuję za komentarz i także pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeeeeeny ty po prostu kochasz mnie torturowac. Rydze jak ta ostatnicha brodą przez ciebie one shot świetny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Duszę Cię w tym momencie, czujesz?!

    Popłakałam się przez Ciebie, tak to pięknie i uczuciowo napisałas. Myślałam, że to na serio, a to tylko zły sen..

    Jak mogłas tak igrać z moimi uczuciami?

    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, nie! Nie dusić, bo kto będzie pisał? XD Oj no... Przepraszam ;_; Ale ważne, że i tak Ci się podobało.

      Usuń
  5. Witam,
    piękny tekst, bardzo wzruszający, no i panikujący Sasuke to wspaniały widok....
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Ci się podobało ~ Także pozdrawiam

      Usuń

Archiwum bloga